| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
 Wysłany: Śro 21:11, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
L: Beznadzieja -.-
A: Wiem 
AM: Zaraz sie spóźnimy
B: No tak
C: Wiec szybko!
Ktoś: Wiec to juz wszyscy...
L: Nie! Jeszcze my!
Ktoś: No tak, niefortunna 5 dziewczyn jak zwykle.
A: No cóż ^^
B: Ale bedzie super, ale... ja chce na wies bo chce orac ziemie
Am: O boze...
B: I chce traktor!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Śro 21:41, 10 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A: A ja chce być rolnikiem 
Ktos: Dobra daje wam wasze role... spotkamy sie wieczorem i przyzwyczajcie sie do nich.
Wszyscy wyszli i szli w strone błoń.
L: ktora pierwsza otwiera koperte?
Am: Ja... A wiec mam...
L: No co masz?
Am: jamajka... XVII w
A: AAAA wtedy piraci żyli... i niewolnicy
C: Tez mam jamajke...
L: A ja mam... Jamajka jeee!
Snape: Aaaa wszyscy tylko ten klub przenoszenia w czasie... eliksiry wyszly z mody ;(;(
A: Bo glupie sa
S: CO?!
L: Nie nie fajne są
B: mam jamajke...
A: A ja... (otwiera koperte) CO?!!!!
L, C, Am, B, S: ?
A: Właściciel gospodarstwa rolniczego?!
Wszyscy w śmiech
L: Trzeba było nie mowic ze chcesz byc rolnikiem...
A: No nie... ja chce zmiany...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
| Wysłany: Czw 8:43, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
wrr nie mam weny!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Czw 22:03, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
;p to wez cos napisz jak teraz tu wejdziesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Clarissa
Zaawansowany Mag
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ennis
|
| Wysłany: Pon 20:02, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Niemoge pisać bosie klaiturapopsuła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Pon 20:09, 22 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
ojaaaa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
| Wysłany: Śro 21:55, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
więc nie wiem na jaki temat piszemy wiec zaczne nowy bo chyba tamten mnie nudził
Tak więc Liv wstała rano z piskiem
Wszyscy: Co się stało?!
L: Pual powiedział mi przez lusterko, że ze mną zrywa!!!!!!!!!!!!!!! NIE ;( ;( ;(
C: Ojej Livciu... znajdziesz sobie drugiego...
A: No własnie, tego kwiata jest pół świata
L: Ale ja chce Paula!!!
Am: Liv!
Amber wymierzyła jej policzek
L: Co?!
Liv jej oddała
Lil: Zamknij się debilko!!! Zjadziesz drugiego
L: Sorry Ambi za tego policzka
Am: Nie no spoko 
C: Oj Lilii nie bądz zazdrosna, no wiesz ja Alis, Amber mamy już kogoś na oku i ktoś się buja w nas, no więc iwesz bierz sie za siebie. no a Liv będzie miała chłopaka w przeciągu 3 dni
Lil: ;[ ide na śniadanie
A: A ty Liv weź się noramlnie w garsc bo nie moge na ciebie patrzec, uczesz sie ubioerz i umaluj jak chcesz, juz mi wzystko jedno i idz sobie na ten twoj podryw i bedzie spokój
L: Taaa....
A: A ja idę do Bama bo mój słodki pyszczek czuje sie juz pewnie samotny
C: Stop! Liv pospiesz się ja ide z tobą
L: Alis stój! Pójdziesz z nami ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Śro 22:26, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A: Spadajcie... ja na zadne podrywy nie ide...
(5 min pozniej)
A: AAAAAAAA!!!!!!!! PUŚĆCIE MNIE!
L: Nie
A WSZYSCY SIE NA NAS GAPIA! AŁ Clar... moja reka
C: Idziesz z nami...
A: Phef jasne...
Nagle zza rogu wyszla Brid
B: Wiecie co jak ktos chce kubeczek to mowi "ale jestes ładna zanies mi kubeczek"
A: Co?!
B: No bo zamiast powiedziec ale ty jestes glupi zanies mi kubeczek to sie mowi ale jestes ładna zanies mi kubeczek
L: Swietnie
C: ?
Alis wykorzystała sytuacje i zamienila sie w lisa
C: ALIS! Liv łap ją...
B: No ale... co z tym kubeczkiem?
L: Alis! Ja wiem ze nienawidzisz podrywow ale...
Nagle Alis znowu zaminila sie w siebie
A: Dajcie mi spokoj... Wole wazyc eliksir szczescie niz isc na podryw!
Liv rzucila sie na nia tak ze przez chwile lezala na niej (?)
C: Eeee...
A: Złaź ze mnie bo głupio wygladamy...
L: Ale mam cie 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
| Wysłany: Czw 20:14, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
C: Ty ją masz
A: Świetnie 
L: idziesz z nami....
A: Phef no dobra....
C: Kogo chcesz mieć?
L: Ja?
A: No nie ja...
L: A ten tam?
A: Blee....
C: Oj nawwet nawet
L: Ojej a tamten ^^
A: Nielzy
C: Eeee tam okropny
L: Ale mnie się podoba...
to był Douglas Smith uczeń 4 roku z gryffindoru
A: Idź.... będzie już po sprawie przynajmniej
L: Cześć Doug!
D: O Liv, cześć
L: Słuchaj... czy nie pomógł bys mi z numerologi... ostatnio strasznie sie opuscilam i nic nie rozumiem z niej... (Liv jest na prawde slaba z numerologi )
D: Nie ma sprawy, ale keidy?
L: Może jutro późnym popołudniem?
D: No dobra, nad stawem (to miejce gdzie hermiona siedziala w 4 czesci co patrzyla jak krum cwiczyl)
L: Ok to do jutra do 17 Pa
D: Cześć
......
A: I jak?
C: Umuwiłaś się?
L: Umuwiłam się!!!
Nagle przybiega Brid
B: Czekajcie na mnie, nie dokonczylam wam o kubeczkach!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Czw 20:19, 25 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A: Ehhhh 
B: Alis (szturcha ja palcem)
A: Co?
B: Alis (dalej szturcha)
A: Co?
B: Alis?
A: Co?
B: Alis?
A: NO CO?!
B: eeee aaaa kubeczki
A: ZAMKNIJ SIE!
C: Oł maj gad
L: -.-
I nagle Liv zamarła
A: Co ci ziom jest?
L: he?
A: LIV!
L: AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Wszystkie spojrzały a przed nimi stali... rodzice Liv
A: CO?!
B: Ej stop! Oni przeciez sa w szpitalu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
| Wysłany: Czw 22:03, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ej stop to nie ma sensu zapodaje nowy temat:
Pewnego deszczowego dnia, Alis, Liv, Clar i Amber postanowiły wybrać się do wierzby tzn kolo. Nagle zacżeło mocniej padać. Schroniły się pod drzewem z myślą że zaraz przestanie. Nagle zacżał padac grad. Wielki grad
L: AAAAAAAAAA!!!!!!!!!! Co robimy?
A: Ja chce polatać na miotle
Am: Dobry pomysł
L: Macie racje, lecimy!
C: Stop! To nie jest dobry pomysł ;[ Ja nie umiem latać
A: A spadaj antyspamie miotlarski! My lecimy
C: No świetnie A ja idę sobie stąd
L: No ta pa
Am: chodźcie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Czw 22:24, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Eeee nc
L: A moze by cos innego zrobic?
A: No cos ty... w kazdym opowiadaniu latamy na miotlach wiec teraz tez musimy
Am: No wlasnie... przeciez w Hogwarcie nie ma nic innego do roboty niz latanie na miotłach w kolko i gapienie sie jak Clar sie na nas gapi
A: no wlasnie... bo Hogwart to przeciez wielkie miotlarskie zadupie
No nie... Liv bez jaj! Przeciez nie mozemy calymi dniami latac na miotle -.- co opowiadanie sobie gdzies latamy. Nowy temat
Quidditch... mecz. Ostatni w karierze Alis (pamietasz Liv o mojej kontuzji? ). Liv zdobyla 2 gole, Amber prawie "zabila" jednego chlopaka, Clar komentowała (?) a Alis szukała znicza. Mecz był nudny... Nagle Liv krzyneła
L: Alis!!! Tłuczek?
A: Co gdzie? (patrzac na Liv)
Tluczek przywalił w nia a Alis zawisła trzymajac sie jedna reka miotly. Liv probowała jej pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
| Wysłany: Pią 15:10, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
nie wiem o czym mam pisać, bo o lataniu mi nie wolno, nie mogę również zarzucić nowego tematu bo będzie oczywiście zły. Dokończe twój chociaż wolalałabym o czymś ciekawszym, ale luz
***
Amber podleciała do Alis (o nie znowu piszę o lataniu) sprostowanie zleciała z miotły i podeszła do Alis.
Am: zyjesz?
A: Ałł
L: Wszystko, ok?
A: Nie widzisz, że jest źle ciołku?!
L: Sorry, że pytam, chciałam dobrze.
Liv odeszła, zrozumaiała, że Alis ma zły dzień jakby to ująć. Nie miała do kogo iść bo clar wyjechała tuż po meczu. poszła do dormitorium i usiadła przy oknie.
-Znowu coś źle.... oj mam to gdzies - pomyslala sobie
Przybiegła Amber
Am: Liv, idziesz odwiedzić?
L: Tak
***
L: Znowu zapytam, jak się czujesz?
A: Już lepiej ale nie mogę latać.
L: Jak coś to będę Cię wozić
A: Spoko
Am: Alis, wstaniesz sama?
A: Mysle, ze tak.
Próbowała wstac
A: Ałł, jednak mi pomóżcie.
Dziewczyny ją podniosły, Liv i Alis zapomniały o swoim spięciu na boisku. Teraz miała być lekcja numerologii. Alis poprosiła Liv aby ją "podwiozła"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Alisonka
Administrator
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Llynnau Mymbyr, Snowdonia, Cymru
|
| Wysłany: Pią 15:17, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Alis z trudem sama (co było cudem) doszła do sali od numerologii bo jak stwierdziła nie jest jakimś mięczakiem, żeby ją nosic
Am: Ojej... numerologia ^^
L: Tiaaa
A: ałłł... Ja tam numerologii nie lubie. Ale ciesze sie przynajmniej ze za tydzień już moge znowu grac. Niedługo finałowy mecz .
Am: I wakacje
A: Tak i wakacje. Idzie ktos ze mna dzisiaj potrenowac do meczu
L: Nie wolno ci
A: Dlaczego?
L: Bo masz coś z noga
A: I co z tego
L: Nie mozesz latac bo moze ci sie stan pogorszyc
A: Oj nie zamierzam spadac z miotly. Nic mi nie bedzie
L: jasne. Pamietaj ze ostrzegałam a jak ktos sie o tym dowie...
A: Nawet nie probuj nikomu o tym mowic...
L: jak ktos sie o tym dowie ze latasz z kontuzja to ci wspolczuje
Nauczycielka: Dziewczeta -20 pkt dla Gryfonow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
LiV
Administrator
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: London
|
| Wysłany: Pią 15:24, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
L: Za co?
N: Za gadanie!
L: Ale lekcja się ejszcze nawet nie zaczęła -.-
N: minus dodatkowe 10 za podważanie decyzji nauczyciela
L: taaa jasne i jeszcze czego, a wypchaj sie
N: Słucham?
L: Ja nic nie mówiłam....
N: Cisza! Zaczynamy lekcje
A: Ale głupia ta kolesiówa
L: Mnie to mówisz?
Am: EE tam nie ejst taka zła
L: Jak ja nie lubię tego przedmiotu bleee...
A:Ja tak smao
Am: EEe tam nie znacie się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
